Dzień dziecka nie musi być obchodzony tylko 1 czerwca... Postanowiliśmy to udowodnić i 10 lipca w budynku ARGON zorganizowaliśmy wyjątkowe, aktywne warsztaty dla dzieci. Była to okazja dla dorosłych do wspólnej zabawy ze swoimi pociechami i poznania przy tym wielu niezwykłych osób, których pasje i zainteresowania mogą być dla nich inspirujące. Tym samym, uczestnicy naszego wydarzenia przeżyli krótką, ale intensywną przygodę ze sportem i aktywnością.
Już podczas rejestracji dało się odczuć masę emocji – uśmiech, trochę niepewności, ekscytacja. Później była już tylko ciekawość (choć czasami skrywana), zaangażowanie i zachwyt. Nowoczesny budynek biurowy nie jest codziennym miejscem zabawy, stworzył więc wyjątkową otoczkę dla gry w podchody i tego, co działo w kolejnych stacjach (łącznie 9) zlokalizowanych w recepcji, lokalach usługowych czy na surowej powierzchni biurowej. Na każdej z nich odkrywano inny sport, zazwyczaj w aktywny sposób – dzieci mogły więc poczuć jego namiastkę, albo zapoznać się ze sprzętem.
W holu recepcyjnym odbył się „taniec” z szermierką. Dostojne białe stroje i szpady świetnie wkomponowały się w charakter tego miejsca i dominującą w nim biel – czuć było chemię miedzy nimi. Dzieci mogły odkryć tajniki władania białą bronią i przekonać się, że to nie jest sport tylko dla dorosłych. W restauracji Enjoy było już bardziej tradycyjnie – koszykarsko. Pod okiem profesjonalistów można było trafić do kosza, choć były też pudła. Podobnie w restauracji Officyna, w której zagościli piłkarze ręczni Wybrzeża Gdańsk (drużyna jest sponsorowana przez firmę TORUS). Dzieci rzucały do „bramy” i to z całkiem niezłą, jak na ten sport, skutecznością.
Pozostałe stacje mieściły się na 7 piętrze budynku ARGON. Miejsce to, choć przeznaczone na biura (i tak się niebawem stanie) było już areną wielu imprez, koncertów, spotkań o charakterze biznesowym i warsztatowym. Bliskie spotkanie z prawdziwym boksem i „rękawicą” zafundowała Iwona Guzowska. Młodzi chłopcy, choć odważni na każdym kroku, wcale nie palili się do pojedynku z mistrzynią. Na kolejnej stacji można było przymierzyć kask aerodynamiczny Bartosza Banacha, utytułowanego kolarza i triathlonisty. Dzieci jeździły rowerem – pchaczem, choć można było też podziwiać profesjonalną „maszynę” do triathlonu, ważącą zaledwie 8 kg! Na kolejnej stacji dzieci (a także rodzice/opiekunowie) uczyli się wiązania „ósemki” z Maciejem Brzozowskim - zdobywcą 4 z 7 szczytów Korony Ziemi. Suchy, czyli Maciej Suchanowski, pracownik firmy TORUS, razem z kolegami z drużyny Seahawks Gdynia odkrywał tajniki futbolu amerykańskiego. Z kolei Paweł Gołębicki (również Torusowicz oraz zapalony kolarz), pokazał nie tylko młodym osobnikom, jak dobrze „kręcić”. Dorosłym uchylił rąbka tajemnicy jak łączyć wymagającą dużego zaangażowania pasję z pracą zawodową.
Dużym zainteresowaniem cieszyło się pływanie „na sucho”, które chwilami zamieniało się we wspinaczkę. Tadeusz Czepukojć podwieszonym na specjalnych pasach dzieciom pokazywał techniki pływania. Wszyscy młodzi uczestnicy otrzymali torby z gadżetami, nie zabrakło też zdrowego, energetycznego poczęstunku. Reakcje dzieci, ale także dorosłych motywują nas do organizacji kolejnych tego typu wydarzeń w przyszłości – bądźcie czujni!